Jak może kamuflować się depresja?
Poznać swojego wroga – to jedna z najważniejszych zasad toczenia walk. Mowa również o walce z depresją. Jak jednak walczyć, kiedy nie zdajemy sobie nawet sprawy z zagrożenia?
Poznać swojego wroga – to jedna z najważniejszych zasad toczenia walk. Mowa również o walce z depresją. Jak jednak walczyć, kiedy nie zdajemy sobie nawet sprawy z zagrożenia?
1. Weź odpowiedzialność za swoje zdrowie psychiczne, przestań czekać na pomoc i sama po nią sięgnij. Najgorsze, co możemy dla siebie zrobić to czekać, aż mama/tata/przyjaciel wyśle nas do specjalisty.
Czy to już depresja? Na to pytanie mógłby odpowiedzieć psycholog lub psychiatra – i to zapewne dopiero po dokładnym zapoznaniu się z Twoim przypadkiem.
Ja doszłam do tego sama, ale Ty, mając w swoim otoczeniu kogoś chorego na depresję*, możesz to przyśpieszyć i już dziś powiedzieć jej/jemu kilka słów, które być może staną się iskierką światełka w mrocznym, długim tunelu.
Depresja to nie tylko smutek. Niby to wiemy, ale… co to właściwie znaczy – czy w depresji doświadczamy czegoś więcej niż przejmujący smutek, poczucie beznadziei i pustki?
Wracamy do modeli teoretycznych, które próbują wyjaśniać powstawanie depresji. Za nami już najpopularniejsza, poznawcza teoria. Czas na coś innego. W dzisiejszym tekście zapoznamy się z koncepcją wyuczonej bezradności Seligmana.
Skąd się bierze depresja? Ło-ho-ho! Na to pytanie można by odpowiadać…w tomach, tomiskach, całych bibliotekach. A czasami i tak nie potrafilibyśmy w pełni wskazać przyczyn – bo depresja ma przyczyny, rzadko przyczynę.
© 2018 Hej depresjo